Dużo mówi się ostatnio na temat słabej formy polskich skoczków narciarskich. Wielu widzi w tym wszystkim winę sztabu trenerskiego, który popełnił błędy w przygotowaniach. Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił Kamil Stoch.
"Wierzę w trenerów" - podkreśla trzykrotny mistrz olimpijski
Reprezentacja Polski nie ma za sobą udanego początku sezonu. Nasi zawodnicy zdobyli łącznie 61 punktów i w Pucharze Narodów zajmują odległe 8. miejsce. Pokonują ich nawet Finowie i Szwajcarzy.
Szczególnie kryzys formy odbija się na Kamilu Stochu. Polski skoczek wyrażał frustrację i zniechęcenie w trakcie udzielania wywiadów. Niejednokrotnie jednak 36-latek pokazał, że nie lubi rozmawiać z dziennikarzami.
Polski mistrz przemówił po weekendzie w Lillehammer. Udzielił wywiadu, w którym ocenił ostatnie dni. Dwukrotny zdobywca Pucharu Świata zaznaczał, że po treningu siłowym zatracił nieco czucie skoków, a w trakcie rywalizacji pojawiło się spięcie, które uniemożliwiało dalekie skakanie.
W minioną środę zaliczyłem dobry trening w Lillehammer, podobało mi się. Wszystko trochę pogmatwało się w piątek. Miałem świadomość co do osiąganych wyników, pojawiło się trochę spięcia i z tego powodu nie szło. - skwitował Kamil Stoch.
Trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni odniósł się także do relacji ze sztabem trenerskim. Pojawiły się głosy, że wewnętrzna współpraca nie układa się najlepiej. Mistrz świata z Predazzo podkreśla jednak, że wierzy w trenerów i obraną przez nich drogę:
Wierzę w nasz zespół i wierzę w to, że wszystko może się jeszcze odmienić. W mojej karierze nie takie rzeczy się działy. Wierzę w trenerów, którzy dają z siebie wszystko. Nie jest tak, że każdy siedzi i ma to wszystko głęboko w poważaniu. Wszyscy się denerwują i martwią. Chodzi o to, abyśmy byli w tym razem i trzymali się obranej drogi. - podsumował utytułowany polski skoczek.
Czy słowa Kamila Stocha są tylko kurtuazją, czy na prawdę wierzy w odbudowę formy? Najbliższy weekend Pucharu Świata odbędzie się w niemieckim Klingenthal. Tydzień później zawody w szwajcarskim Engelbergu. Są to skocznie, na których zarówno "Rakieta z Zębu", jak i inni polscy skoczkowie, dobrze się spisywali. Będzie to najlepsza weryfikacja planu zaradczego Thomasa Thurnbichlera.
Transmisje skoków narciarskich w TVN, Eurosport i Playerze.