Od pewnego czasu w sieci możemy obserwować przepychanki słowne między Boxdelem i Natanem Marconiem. Między panami zdecydowanie wrze, co nikomu nie umknęło. Teraz jednak to drugi z nich postanowić wbić szpileczkę Baronowi. Jak brzmiała jego wypowiedź?
Natan Marcoń i ciekawe stwierdzenia dotyczące Boxdela
Jedną z większych wymian między panami, był moment, gdy Boxdel odpowiedział Natanowi "detonując się samemu". 1 kwietnia jednak Marcoń wrzucił Instastory, na którym przedstawił ciekawe informacje dotyczące Michała. Skupiły się one na odpowiedzialności włodarza FAME MMA nad pewnymi Twitterowymi kontami. Postanowił również odnieść się do osób, które się od niego teraz odwracają.
Wszystkie osoby, które teraz się ode mnie, nie wiem, odwrócą. Coś też czytałem na jakimś Twitterze, na Wykopie, to niech już jakby nie wracają, po tym co może jutro, może pojutrze, może za tydzień, może za miesiąc wypłynie. Nie chcę takich osób. (...) Jak wyjdzie ten pendrive, już FAME nie będzie blokował niczego, to zobaczycie wtedy, co tam jest.
W dalszej części swojej wypowiedzi odniósł się do Boxdela, z którym aktualnie ma na pieńku. Wspomniał o kontach, z którymi Baron miałby współpracować.
Na portalach - dwóch portalach - na Wykopie i na Twitterze jest około 10 kont, które widziałem, które są jakby już bardzo długi czas niekoniecznie przekupywane, ale jakby, za które bierze odpowiedzialność Boxdel, aby one właśnie tam prowadziły te konta.
Miał on jednak więcej do powiedzenia. Natan kontynuował swój monolog, mówiąc, że:
Są też również multikonta, które plusują niektóre rzeczy i minusują. Teraz, jeżeli chodzi o ten Wykop, nie? Na Twitterze również istnieje również bardzo wiele kont, które są płacone i sam widziałem tam na własne oczy, jak Michał tam z nimi rozmawiał telefonicznie o tym, gadał co mają wstawić, kiedy, jak, dlaczego, czego nie wstawiać.
Jak widać, konflikt między mężczyznami trwa i nie ma pewności, które z informacji są prawdziwe, a które wyssane z palca. Pozostaje tylko czekać na odpowiedź Boxdela oraz wyciek nowych kwestii, o których wspominał Natan Marcoń.