Choć karta walk FAME MMA 28 zawiera już wszystkie pojedynki, to ewidentnie wciąż wszystko może się zmienić. Okazało się bowiem, że jeszcze niedawno do jednego z ogłoszonych starć miało w ogóle nie dojść. O co chodzi?

Laluna vs Gliniara - "Walka miała być odwołana"

Jakiś czas temu informowaliśmy, że jest możliwe, iż Laluna nie zawalczy na FAME 28. Winowajczynią nie miała być jednak jej rywalka a raczej inne osoby, o których Lirsz nie zdradziła zbyt wiele poza niemałą urazą. Przyznała, że w tym starciu chce się bawić, a nie być niszczona.

Teraz okazuje się, że jednak do tego pojedynku dojdzie, gdyż Laluna chce to zrobić dla swoich widzów. Po raz kolejny też zadeklarowała, że powodem stojącym na drodze rozstrzygnięcia starcia nie była jej rywalka, a ktoś, kto mocno zalazł jej za skórę. Zawodniczka jasno deklaruje, że problemem mnie jest żadna osoba z federacji FAME. Jak mówi Lirsz:

Wiem, że tego bardzo chcecie, więc doprowadzę już to do końca. 2 tygodnie jeszcze tego g**na i mam z głowy.

Ewidentnie nie jest ona zbyt optymistycznie nastawiona do wydarzenia. Być może najbliższa konferencja dotycząca gali przedstawi nieco bardziej jej punkt widzenia.

Laluna vs Gliniara - "Walka miała być odwołana"
Laluna/Instagram

Relacja Lirsz z przeciwniczką

W dalszej części swojego InstaStories Laluna odpowiedziała na pytanie, czy będą dymy na konferencji. Przyznała, że nie jest małpą w cyrku i nie ustawia żadnych rzeczy. Dodała także, że podeszła do Doris z szacunkiem, a ta go straciła w jej oczach.

Lirsz nie ukrywa, że jest bardzo zdenerwowana na wiele rzeczy w tym świecie i nie wie, jak się zachowa. Po jej wypowiedzi widać, że jedno niewłaściwie słowo ze strony Doris może skończyć się ostrą wymianą zdań.

Relacja Lirsz z przeciwniczką
Laluna/Instagram