Coraz więcej wybitnych sportowców decyduje się na wejście do świata freak fightów. Przeważnie jest to spowodowane chęcią zarobienia większych i łatwiejszych pieniędzy. Nie tak dawno Tomasz Adamek został ogłoszony jako nowy zawodnik FAME MMA. Dziś najprawdopodobniej poznaliśmy kolejnego wybitnego polskiego pięściarza, który już niedługo stoczy walkę na gali freakowej.
Maciej Sulęcki we freakach
1 listopada na Kanale Sportowym w programie "Przesłuchanie" Mateusz Borek gościł Artura Szpilkę. Panowie poruszyli wiele ciekawych tematów, jednak przy okazji rozmowy zdradzili kolejny głośny angaż w świecie freak fightów.
Borek i Szpilka w pewnym momencie zaczęli analizować, który z polskich pięściarzy ma szanse na zdobycie mistrzowskiego pasa. Mateusz Borek wykluczył z tego grona Macieja Sulęckiego, bowiem stwierdził, że zawalczy on na gali freak fightowej. Te słowa skomentował Szpilka, a jego odpowiedź rozwiała wszelkie wątpliwości.
No tak, wiadomo. Nie będziemy mówić, ale wiemy swoje.
Sulęcki następny we freakach, kto następny? #famemma albo #cloutmma w prime to wątpię xd pic.twitter.com/RXXC0LF2un
— Fifi (@Fifi3215_) November 1, 2023
Mając zatem świadomość, że zarówno Mateusz Borek, jak i Artur Szpilka, dobrze znają się z Maciejem Sulęckim, można uznać ich słowa za wiarygodne.
Temat Macieja Sulęckiego we freakach już na początku września wywołał Artur Przybysz, który podczas wywiadu wprost zapytał tego zawodnika czy zadebiutuje na gali freakowej. Sulęcki nie potwierdził tych informacji, ale zaznaczył również, że nie wyklucza takiego występu.
Zmieniłem trochę nastawienie do tych wszystkich właśnie MMA, freaków i tak dalej, bo freaki robią zajebistą robotę, nie ma co ukrywać. (...) Nie mówię nie, nie mówię tak. Na dzień dzisiejszy mam 34 lata (...) ambicja mi rodziny nie wykarmi. (...) Jak ktoś zaproponuje i powie "Maciek jest taka walka za dobre siano" to czemu nie.