Kamil Grabara we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium po raz kolejny zaprezentował swoją świetną formę, tym razem Polak popisał się kilkoma dobrymi interwencjami, dzięki czemu Kopenhaga nie straciła bramki w starciu z Bawarczykami. Było to dziesiąte czyste konto w 28. meczu Grabary w tym sezonie. Bramkarz Kopenhagi po spotkaniu z Bayernem był gościem w programie Foot Truck, gdzie wypowiedział się o pozycji trzeciego bramkarza reprezentacji Polski oraz o obecnej hierarchii na tej pozycji.
Grabara jasno daje do zrozumienia, że nie chce być trzecim bramkarzem
Bramkarz Kopenhagi wywołał spore kontrowersje, wypowiadając się o swojej niechęci do bycia trzecim bramkarzem w reprezentacji Polski:
- Moja kariera poszła w takim kierunku, że nie chce mi się być trzecim bramkarzem. Nie chce mi się. Rozumiem, że Wojtek Szczęsny jest numerem jeden. On wie, co na ten temat uważam. Dopóki on gra, to nie ma prawa się zmienić. Oczywista oczywistość. Patrząc na to, ile meczów w tym roku rozegrałem, wolę mieć te cztery dni wolnego niż tydzień trenowania i latania samolotami. Zdecydowanie bardziej mi to pomoże.
Ironiczna wypowiedź o hierarchii w reprezentacji Polski
Podczas wywiadu bramkarz Kopenhagi przyznał, że od czasu objęcia przez Michała Probierza reprezentacji Polski nikt ze sztabu szkoleniowego się z nim nawet nie kontaktował. Grabara zażartował, że jest to skutkiem zmiany numeru telefonu na duński.
Ironicznie wypowiedział się także na temat aktualnej hierarchii w reprezentacji Polski, gdzie grający w Serie B Bartłomiej Drągowski plasuje się wyżej niż Grabara oraz Marcin Bułka, który ma obecnie najlepsze statystyki z wszystkich bramkarzy lig TOP 5.
- Hierarchia? Myślę, że ona faktycznie bazuje na aktualnej formie. Tak mi się wydaje i żadne czynniki pozasportowe o tym nie decydują, więc okej.
Cały wywiad możemy obejrzeć poniżej.