Ostatnio wywiadu na kanale YouTube - FanSportu TV udzielił były pogromca Marcina Najmana z walk KSW i MMA Attack, ale także polski kickbokser i bokser w wadze ciężkiej - Przemysław Saleta, który zdradził w rozmowie z Michałem Tuszyńskim, czy przyjąłby propozycję zawalczenia pojedynku dla jednej z federacji freak-fightowych.
Przemysław Saleta o walce we freak-fightach
Saleta na zawodowym ringu wystąpił po raz ostatni we wrześniu 2015 roku, gdzie przegrał walkę w szóstej rundzie pojedynku, poprzez kontuzję barku, z nowym nabytkiem FAME MMA i jedną z legend polskiego boksu - Tomasza Adamka. Od tego starcia 55-letni bokser postanowił zakończyć karierę sportową i skupić się na innych rzeczach.
Obecnie Przemysława Saletę można zobaczyć w “Gliniarzach” na antenie Polsat, gdzie gra rolę Artura Króla, który jest policyjnym informatorem. Do tego można go zobaczyć również na kanałach sportowych Polsatu w roli eksperta bokserskiego.
Jednak wracając do meritum, większość emerytowanych sportowców postanowiła jednak wrócić, tym razem aby wziąć udział w galach freak-fightowych, które w ostatnich latach są bardzo popularne w naszym kraju. Do takich zawodników można uznać wspomnianego Tomasza Adamka czy nawet Alberta Sosnowskiego, który w ten weekend znajduje się w karcie walk Clout MMA 2. Jednak “Chemek” nie chce iść drogą swoich dawnych kolegów z ringu zawodowego, i woli skupić się na innych rzeczach.
-Mnie nigdy nie ciągnęło w tę stronę, ale telefonów było naprawdę sporo. Nigdy nawet nie przechodziłem do etapu rozmawiania o pieniądzach. To nie jest kwestia kasy tylko zasad - stwierdził Saleta.