Choć afera związana z Pandora Gate należy już do wspomnień, to wiele osób wciąż ponosi konsekwencje za branie w niej udziału. Jedną z tych osób jest Marcin Dubiel, który aktualnie nie udziela się zbytnio w sieci. Na temat influencera i całej afery wypowiedział się jego trener, Przemysław Szyszka.
Przemysław Szyszka o Pandora Gate - "Zostały osoby przesłuchane, zostały zniszczone życia"
1 lutego na YouTube'owym kanale "FANSPORTU TV" ukazał się wywiad z trenerem wielu gwiazd gal freak fight i sportowcem - Przemysławem Szyszką. Mężczyzna podczas swoich wypowiedzi postanowił nawiązać do Pandora Gate. Wspomniał także o swoich podopiecznych, z którym zawiesił współpracę - Marcinie Dubielu i Boxdelu.
Nie ma osób w stu procentach pokrzywdzonych przez tę całą sytuację. (...) Zostały zniszczone życia niektórych osób i zostały one wykluczone z życia społecznego. A tu się okazuje, że niektóre osoby w ogóle nie były winne. (...) Był taki moment, że nie mieliśmy w ogóle kontaktu. Później zacząłem z Marcinem rozmawiać, starałem się też porozmawiać z Boxdelem. Starałem się poznać ich stronę.
Szyszka przyznał, że aktualnie ma kontakt z Marcinem Dubielem i nie zerwał z nim kontaktu. Uważa, że został zamieszany w sytuację, w której został niewinny i pomówiony. Nie mogło się obejść bez gorzkich słów stronę osób, które brały udział w Pandora Gate, a teraz robią dalszą karierę.
Boxdel teraz jest wielkim przyjacielem Wardęgi. Wszyscy się uwielbiają, kochają i razem tworzą super team. (...) Ten cały świat internetu jest cały zakłamany i ludzie dają się na to wszystko złapać. (...) Marcin na pewno nie jest p****filem i na pewno nikogo nie skrzywdził.
Co ciekawe, wiele osób komentuje wypowiedź mężczyzny w sposób negatywny. Uważają, że udział Dubiela w dramie jest dużo większy niż to, czego dopuścił się Boxdel. Ponadto podkreślają, że omawianie tej sprawy jest mocno niekorzystne dla jego PR.