Turecka piłka nożna w ostatnim czasie żyje przede wszystkim ogromną aferą związaną z zakładami bukmacherskimi. Tamtejsza federacja przekazała szereg kolejnych informacji, a z sądu dowiedzieliśmy się, że osiem osób zostało zatrzymanych w areszcie na dłużej.
Turecka telenowela?
Mówimy tutaj o przeogromnej sprawie, w którą zamieszane są osoby zarówno z tureckiej ekstraklasy, jak i z niższych lig. Samo śledztwo trwa bowiem już od kwietnia tego roku, a skala tej afery jest po prostu zatrważająca. Według wszelkich ustaleń Aż 371 spośród 571 sędziów zarejestrowanych w Turcji posiadało konta bukmacherskie. Ponad 150 arbitrów regularnie obstawiało. Jeden z nich miał ponad 18 tysięcy pojedynczych zakładów.
149 z nich zostało zawieszonych na okres od ośmiu do dwunastu miesięcy. Na tapetę brani są także piłkarze i to całkiem spora liczba. Według ogłoszenia tureckiej federacji wskutek przeprowadzonego postępowania skierowano do Rady Dyscyplinarnej wnioski o zawieszenie 1024 zawodników. Wśród nich znalazły się także postacie z ekstraklasy (27), w tym z takich klubów jak Galatasaray, czy Besiktas.
? ????????: More than 1,000 players are being investigated in Turkish football for possible betting scandals.
27 play in the top league, 77 play in the first division, 282 in the second and 629 in the third divisions. pic.twitter.com/pD4tbRscK8
— The Touchline | ? (@TouchlineX) November 10, 2025
Zatrzymano osiem osób
Jeszcze w piątek ubiegłego tygodnia prokuratura zdecydowała się na tymczasowe zatrzymanie 21 osób. Przeważającą część stanowili sędziowie, ponieważ było ich aż 17. W poniedziałek sąd ogłosił, iż ośmiu z nich zostanie w areszcie na dłużej. Zarzutami kierowanymi w ich stronę to "nadużywanie władzy”, czy "wpływ na wyniki meczów". Wśród tej grupy, według agencji prasowej Anadolu, znajduje się nawet prezes Murat Ozkayi, a więc prezes ekstraklasowego Eyupsporu.
- Sprawdź tabelę Super Lig
Przeogromna skala tego całego zamieszania jest zatrważająca. W wyniku śledztwa i wszystkich działań wstrzymano rozgrywki na poziomie drugiej i trzeciej ligi na dwa tygodnie. Władze tureckiego futbolu negocjują także z FIFA, by ogłosić dodatkowy okres transferowy. Miałby on obowiązywać tylko wewnątrz kraju i pozwoliłby uzupełnić braki kadrowe. Na ten moment pewnym jest tylko, że na tych ośmiu osobach się nie skończy.
