Wczoraj późnym wieczorem selekcjoner reprezentacji Polski - Michał Probierz ogłosił 25-osobową kadrę na listopadowe zgrupowanie. Na liście powołań zabrakło miejsca dla napastnika Juventusu Turyn - Arkadiusza Milika.
Michał Probierz stracił cierpliwość do Arkadiusza Milika
W ostatnich latach Arkadiusz Milik jest bardzo krytykowany za grę w reprezentację Polski. Wiele dziennikarzy sportowych, jak i kibiców reprezentacji Polski chciało, aby trener Probierz odsunął od składu 29-letniego napastnika pochodzącego z Tych. Przez 7 lat od udanego Euro 2016 do dnia dzisiejszego Milik strzelał średnio 1 gola w kadrze reprezentacyjnej przez cały rok.
Aktualna gra Arkadiusza Milika w Juventusu Turyn też nie napawa optymizmem. W tym sezonie dla ekipy Stary Damy napastnik rozegrał zaledwie 10 spotkań, strzelając tylko 2 gole i notując 1 asystę. Łącznie na placu gry 72-krotny reprezentant Polski spędził zaledwie 294 minut.
Brak powołania Arkadiusza Milika na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski postanowił skomentować redaktor naczelny i wicedyrektor TVP Sport - Sebastian Staszewski.
-Brak powołania Arkadiusza Milika na mecz z Czechami wygląda- nawet jeśli to mocne słowo - absurdalnie. Ostatnie miesiące Arka w kadrze nie były wybitne, ale to wciąż czołowy polski piłkarz, zawodnik Juventusu. Ciekawe jestem, czy ta decyzja ma drugie dno.. - napisał dziennikarz sportowy.
Brak powołania Arkadiusza Milika na mecz z Czechami wygląda - nawet jeśli to mocne słowo - absurdalnie. Ostatnie miesiące Arka w kadrze nie były wybitne, ale to wciąż czołowy polski piłkarz, zawodnik @juventusfc. Ciekaw jestem, czy ta decyzja ma drugie dno…
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) November 9, 2023
Ostatecznie na pozycji napastnika Michał Probierz będzie mógł korzystać z usług Roberta Lewandowskiego, Adama Buksy i Karola Świderskiego. Początek zgrupowania reprezentacji Polski zaplanowano na poniedziałek, natomiast już 18 listopada na PGE Narodowym nasza kadra rozegra ostatni mecz w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024 z reprezentacją Czech. Natomiast trzy dni później Polacy na tym samym obiekcie towarzyszko zmierzą się z Łotwą.