19 października 2024 roku odbyło się KSW 99, na którym walkę stoczyli Michał Sobiech i Karol Kutyła. Pierwszy z nich na swojej stronie internetowej opisał historię tego, jak jego rywal zaraził go gronkowcem. Kutyła wytłumaczył swoją perspektywę i przeprosił przeciwnika.
Sobiech i Kutyła przedstawiają historię zarażenia gronkowcem na KSW 99
Jak wiadomo, podczas walki na KSW 99 Sobiech okazał się lepszy po przewalczeniu trzech pełnych rund. Nie wiedział wówczas, że ta wygrana zostanie przysłonięta przez ogromny problem zdrowotny. Michał został zarażony przez Kutyłę gronkowcem i na swojej stronie internetowej michalsobiech.pl opisał, co działo się z nim po walce i kiedy pojawiły się objawy oraz walka z zarażeniem.
Mój przeciwnik w trakcie walki zaraził mnie gronkowcem i paciorkowcem, przez co prawie usunięto mi niesłusznie woreczek żółciowy, prawie umarłem, straciłem tydzień życia, mnóstwo zdrowia, a moja rodzina przeżyła koszmar.
Jest to zaledwie fragment historii, którą możecie przeczytać na jego witrynie. Kutyła jednak nie pozostał obojętny na historię swojego rywala. Przyznał, że kilka dni przed walką dostał wysypki na nogach i ocenił to z kolegami na możliwość gronkowca, jednak była to tylko jego niefachowa opinia. W tygodniu walki miał też kaszel i lekki stan podgorączkowy, lecz zwalił to na jesienną pogodę.
Karol jasno zadeklarował, że nie zgłosił się do lekarza, co okazało się ogromnym błędem. Ponadto, dodał, że:
Rzeczywiście powiedziałem w wywiadzie po walce, że prawdopodobnie mam gronkowca, co ostatecznie - już po walce - potwierdził lekarz. Myślę, że każdy zawodnik po przegranej, tuż po walce na gorąco, szuka w głowie przyczyn takiego wyniku walki i pewnie właśnie dlatego o tym w swoim słowotoku, wspomniałem na głos, nie mając diagnozy lekarskiej
Mężczyzna ogromnie przeprosił swojego przeciwnika i życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Liczy na to, że Sobiech wybaczy mu tak lekkomyślne podejście. Warto mieć na względzie, że zachorowanie na gronkowca grozi śmiercią. Nic dziwnego, że Kutyła nie tylko przeprosił przeciwnika, ale i federację.